wtorek, 14 czerwca 2016

"Sandman. Preludia i Nokturny"


Wakacje już na horyzoncie. Ostatnie batalie o oceny zmierzają ku końcowi, ale i teraz rozgrywa się kluczowa bitwa. Ten tydzień miałam naprawdę ciężki, ale na ratunek przybył mi pierwszy tom komiksowej serii uznawanej za jedną z ważniejszych i lepszych. W tym roku zaczęłam bardziej interesować się tą dziedziną sztuką i opowiadania histori. Przeszykując internet w poszukiwaniu znanych tytułów najlepiej wymienianych w artykułach " 10 komiksów, które należy w życiu przeczytać" i podobnych ciągle natrafiałam na "Sandmana", toteż postanowiłam zapoznać się z tym fenomenem i uformować własną decyzję.

W 1916 roku angielska grupa okultystów przygotowuje się do poważnego przedsięwzięcia. Przy pomocy skomplikowanego rytułału próbują przyzwać i pojmać śmierć. Nie udaje im się do końca, gdyż w wyznaczonym miejscu pojawia się tajemnicza postać. Brat  kostuchy, opiekun i władca snów. Postanawiają go uwięzić i zmusić do współpracy. Nieznajomy odnawia jej,  tymczasem świat ogarnia tajemnicza choroba. Jedni chorzy zapadają w wieczny sen, z którego nie można  ich wybudzić i tak nieświadomie spędzają całe swoje życie. Inni przeciwnie, nie mogą zasnąć i popadają w obłęd i przeróżne zaburzenia zdrowia fizycznego i psychicznego.  Trwała to już lata zaś władca snów ciągle tkwi w pułapce. Na jak długo? Czy uda mu się uwolnić i zakończyć tą straszną plagę XX wieku? Co uległo zmianie  podczas  nieobecności króla nocnych marzeń w jego królestwie i innych tajemniczych zakątkach świata i jak temu zaradzić?

Naprawdę komiks ten zasługuje na miano kultowego. Jest świetny w każdym calu! Nie spodziewałam się, że aż tak przypadnie mi do gustu. Znacznym czynnikiem, który wywarł wielki wpływ na moją opienie jest fabuła, pomysł. Momentami dziejąca się w rzeczywistości, ale przeplata się z wieloma wątkami magicznymi, mitologicznymi i fantastycznymi. Wiele w niej odwoływań do przeróżnych wierzeń co jest dla mnie naprawdę wielkim plusem. Ciekawym zabiegiem jest ustanowienie głównym bohaterem władcę snów. Śmierć, król piekła czy nieba byłoby mało orginalne zaś kraina marzeń nocnych.... Temat sam w sobie tajemniczy i niezgłębiony, toteż autor mógł popuścić wodze fantazji.

Kolejnym atutem są bohaterowie. Każdy charakterystyczny w swym wyglądzie jak i charakterze. Zacznę od Sandmana, gdyż on jest najważniejszy. Główna postać, ale często w tyle, ustępująca miejsca innymi. Bardzo podoba mi się i intryguje jego tajemniczość, nie mogę doczekać się aż z dalszymi tomami będziemy coraz lepiej poznawać go i jego historię. Z  Śmiercią spotykamy się na sam koniec i jak nie raz słyszałam jest ona niezwykle ciekawa! Wrogowie Sandmana też zasługują na pochwałę ze względu na ich różnorodność i naprawdę ciekawe przedstawienie.

Strona graficzna również zachwyca. Mroczna, ale też piękna. Podobają mi się pomysły na rysowanie bohaterów, ukazujące ich odmienność,ale i tła. Kraina snów, piekło, opuszczone budynki. Wszystkie ujęte w sposób orginalny i intrygujący. Nie wszystkie kadry podbiły moje serce, ale w większości są naprawdę piękne!

"Preludia i Nokturny" niepodzielnie podbiły moje serce. W najbliższym czasie planuję zakupić drugą część " Dom lalki "  Wiele osób uznaje pierwszy tom tej seri za najnudniejszy. Jeśli to prawda, to już nie mogę doczekać się następnych!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz