wtorek, 31 maja 2016

"Bodo" - serial



Któż z nas nie kocha seriali? Każdy z nas jakiś kiedy kolwiek oglądał a jeden ( albo kilkanaście) jest jego ulubionym. Sama poza moją  najukochańszą "Grą o tron" uwielbiam historyczne i biograficzne. Ostatnio na ekrany naszych telewizorów wszedł nowy w dodatku polski "Bodo". W księgarniach zaroiło się od biografii aktora zaś w większości gazet starano się przybliżyć jego pogmatwany, ale jakże ciekawy życiorys  idealny na podstawę scenariusza.

Eugeniusz Bodo a właściwie Bogdan Eugène Junod był wielką gwiazdą dwudziestolecia międzywojennego.
Jego piosenki mimo upływu czasu wciąż są znane choćby "Umówiłem się z nią na dziewiątą", kołysanka "Ach, śpij, kochanie " czy też "Już taki jestem zimny drań". Zagrał w wielu filmach zaś w latach 30 był na szczycie sławy, którą za wcześnie i nieszczęśliwie przerwał wybuch II wojny światowej. Końcówka jego życia owiana jest tajemnicą  do dziś nie wiemy , gdzie znajduje się jego grób. Zabawny, przystojny, pełen uroku. Kochało się w nim wiele kobiet i dziewcząt. Początek kariery miał niezwykle trudny wogóle nie zapowiadający późniejszego sukcesu. Życie Bodo pełne jest zagadek, nie domówień mimo iż wydaje się być na pierwszy rzut oka niezwykle piękne.

Na początku podchodziłam do tego serialu bardzo nie ufnie. Było o nim dosyć głośno, ale bałam się, że będzie kolejnym zwykłym serialem biograficznym w dodatku dość słabo nakręconym. Na szczęście nie zawiodłam się! Wystarczył 1 odcinek, bym polubiłam głównego bohatera i zaczęła przejmować się jego losami. Jest jednym z naprawdę dobrze nakręconych polskich seriali. Posiada swój niepowtarzalny urok i w ciekawy sposób opowiada losy Bodo.



Kolejną zaletą tej produkcji jest sposób w jaki została nakręcona. Podobały mi się krótkie "przerywniki" z wojennych losów bohatera mimo, że nie należały do najweselszych. W serialu było miejsce zarówno na szczery śmiech jak i smutne momenty co jest naprawdę dla mnie ważne. Najmocniejszą zaletą poza ciekawym ukazaniem Bodo są różne wstawki jego piosenek i filmów. Podoba mi się ten pomysł, gdyż mogliśmy w ten sposób zapoznać się nie tylko z jego biografią, ale i dorobkiem artystycznym tego wielkiego aktora i piosenkarza. Zwolennicy wątków miłosnych też nie będą mieli miejsca na pretensje, gdyż życie głównego bohatera obfitowało w różne romanse i skandale.



Na uwagę zasługują też z pewnością postacie drugoplanowe. Najważniejszą z nich na pewno  jest jego mama, z którą był niezmiernie mocno związany. Jego pseudonim pochodzi właśnie od pierwszych sylab jego i jej imienia. Jego pierwsza wielka miłość Ada jak i najlepszy przyjaciel Moryc. W tle pojawiają się również inne wielkie gwiazdy desek kabaretów  jak i ekranów wspomnę  choćby  o Zuli  Pogorzelskiej. Jedynie drobne zastrzeżenie miałabym do samej końcówki ostatniego odcinka, która była dla mnie trochę zbyt sztuczna. Lepiej było ukazać sam moment odejścia, ale  jest to moja osobista opinia.

Polecam ten serial szczerze, naprawdę warto się z nim zapoznać i poznać bliżej  losy naszego ciekawego aktora w dodatku  mile spędzić z nim czas.

2 komentarze:

  1. Kategorycznie zaprotestuję :) - to właśnie ostatnia scena była najpiękniejsza. Schody schody schody jak w Casino de Paris - https://www.youtube.com/watch?v=Ovy1vVsONyQ - to wersja piosenki nie z filmu - inna. Ale chodzi o sens! Najważniejsza jest rzecz ta! - schody! Dla kabaretu schody to jak jak msza święta dla KK. Elementarna podstawa. Zakończenie życia jako wejście po schodach - gdzieś TAM, cudnie białych. I pieknie dziewczęta z pióropuszami sunące w dół. I to jego zdziwione spojrzenie - "to już? już koniec? a ja tu? po co?". Cudowny serial łącznie z ostatnią perfekcyjnie pomyślaną sceną. Jak obejrzysz końcówkę jeszcze raz - napisy - zobacz, że za ostatnią scene był odpowiedzialny jeden człowiek, który ją tylko opracował: "autor koncepcji sceny finałowej - Rafał Michalski". Jednak dla mnie jak piękny serial, tak Bodo - po tym serialu będzie się jawił jako egoistyczny uzależniony od despotycznej matki dupek dla którego centrum świata to on sam i jego pragnienia bez względu na koszt. Ale serial - miodziooooooo ;-).
    A na zakonczenie serialu i tematu - pozostając jednakże w temacie - https://www.youtube.com/watch?v=6ARKsZfxnNo

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz :) Ciekawie poznać odmienne zdanie na ostatnią scenę. Argumenty naprawdę przekonywujące, toteż chętnie przyjrzę się jej jeszcze raz. Serial naprawdę był wspaniały a że Bodo będzie się teraz taki jawił... Minusem filmów i seriali opartych na prawdziwych biografiach jest, to że oddają punkt myślenia o niej i postrzegania jej przez scenarzystę i reżysera. Mimo to cieszę się, że powstał serial opowiadający o tak niepowtarzalnej osobie jak Eugeniusz Bodo. Ostani link naprawdę fajny :)

    OdpowiedzUsuń