W dniach 19-21 czerwca byłam w Czechach dokładniej w Pradze. Był to dla mnie wyjątkowy czas, spędzony w przepięknym mieście,które szybko skradło mi serce. Ogromna starówka, w której poruszamy się wokół zabytkowych, pięknych obiektów. Zaskoczyła mnie wielka ilość turystów, w przeważającej ilości azjatyskich, gdyż myślałam, że Praga jest spokojną mało odwiedzaną stolicą. Idealnym dowodem liczbę turystów jest to, że Czeskiego słyszałam najmniej w całym gąszczu języków.
Napoczątku wycieczki zobaczyłam sanktuarium Matki Boskiej Zwycięzskiej, gdzie znajduje się Praskie Dzieciątko Jezus. Jest to figurka Jezusa jako dziecko wielkości 46 cm. W mieszczącym się tam muzeum obejrzałam zbiór szat, w które ubierana jest figura w zależności od święta, okresu liturgicznego itp. Najbardziej zaciekawiła mnie ta autorstwa Paula Coelha.
Następnie kolejką pojechała moja wycieczka do ogrodów Petrin. Są one niezwykle zadbane i piękne. Najbardziej podobały mi się tam róże.
Później po zameldowaniu pojechaliśmy na kolację regionalną, gdzie obejrzałam tradycyjne czeskie tańce i posłucham ładnych pieśni. Kolejnego dnia zwiedzaliśmy Hradczany, gdzie największe na mnie wrażenie zrobiły kościoły : Katedra Św. Wita w stylu gotyckim i bazylika Św. Jerzego, w środku cudna w stylu romańskim. Obejrzałam też wartę honorową. Prześliśmy również Złotą Uliczką, gdzie widziałam domek, w którym pisał swoje dzieła Franz Kafka.
Następnie poszliśmy na Most Karola. Wielki, majestatyczny, zapierający dech w piersiach. Ciągle jestem pod jego wrażeniem. Życie na nim toczy się szybkie i bardzo ciekawe. Tłumy ludzi, stragany z pamiątkami.
Najważniejszy jest jednak widok, ktory z niego się rozpościera.
Tego samego dnia poszliśmy na fontany Kriżikowe, gdzie odbył się spektakl pt. "Drakula". Mnie się bardzo podobało ! Trzeciego dnia pojechaliśmy na Josefov dzielnicę żydowską.
Późnij podeszliśmy pod zegar Orloj, na którym to co godzinę odbywa się scenka z figurkami. Trwa bardzo krótko i łatwo ją przegapić a jest bardzo ładna.
Potem spacerem do autokara i tak zakończyła się moja wizyta w Czechach. Jestem nią zachwycona i z pewnością postaram się odwiedzić Pragę jeszcze raz. Na pamiątkę przywiozłam bluzkę i obrazek, który niebawem powieszę w pokoju, by przypominał mi pięknie spędzony czas. Kupiłam tez kofolę czeską colę bardzo zachwalaną i często przywożoną prze turystów oraz czekoladę studencką. Gorąco polecam Pragę wszystkim zwłaszcza tym, którzy cenią sobie zadbane, piękne zabytki.
Mozna wyjazdu pozazdroscic. Ja bylam w Pradze w zeszlym roku i tez bylam nia oczarowana. Tez mam zamiar jeszcze raz to miejsce odwiedzic:) moze tez Kofoli sie napije.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego wyjazdu. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuń