środa, 1 maja 2013

"Krzyżowcy.Droga do Jerozolimy"



Z czym kojarzą się nam zakonnicy? Zapewnie większość odpowie z śpiewającymi psalmy zakonnikami.
Lez komu kojarzą się z Bożymi wojownikami templariuszami? Zapewnie nie jest to pierwsze skojarzenie.
Ktoś może nawet pomylić krzyrzowcóz z templariuszami. Niby z pozoru różnią się tylko nazwą, ale gdy im się dokładniej przyjrzymi to nie to samo! Krzyrzowcy nie składali zakonnych ślubów, zaś tempariusze tak.
Ktoś zapyta po co ten wykład? Bowiem warto to wiedzieć, ma to duży wkład w fabułę seri. Tego tomu jeszcze nie tak bardzo w innych bardziej.

Głównym bohaterem jest Arn. Chłopiec który w dzieciństwie przeżywa straszny wypadek. Wszyscy nie dawali mu wiary na przeżycie. Rodzice nie dawali za wygraną i wnosili modły do Boga. Skąd my to znamy?
Jest nawet powiedzenie"Jak trwoga to do Boga".W przypadku rodziców chłopca nie  ilustruje ich zachowania. Mama chłopca podczs konsekracji katedry doznaje widzenia. Widzi jeźdzca na koniu innym niż Skandynawskie konie z tarczą na której narysowany jest krwią krzyż. Postanawia ona ofiarować ziemie pod klasztor cystersów. Do którego póżniej trafia Arn, jak obiecali rodzice Bogu, że jak przeżyje to odadzą go Bogu. Chłopiec dorasta wśród zakonników ucząc się różnych umiejętności. Budowy oraz czytania pisania, Łaciny i Francuskiego i przede wszystkim walki. Poznaje on bowiem dawnego krzyrzowca który uczy go walki na miecze,strzelania z łuka,jazdy na koniach.

Ciekawym pomysłem było "stworzenie" chłopca który nie znał świata poza murami klasztoru  i pobliskimi polami i lasami. Bohatera który nie znał takich uczuć jak zazdrość, nienawiść. Takiego jakby "czystego" baranka. Po wyjściu powoli poznaje machiny rządzące światem. Uczucia i powoli "zalicza" kilka grzechów.
Kilku, ale ciężkich za które zostaje wysłan jako templariusz do Jerozolimy.

Seria ta została sfilmowana pt."Tempariusze,miłość i krew". Rzadko zdarza mi się, że zobaczę film a potem przeczytam książkę.Po prostu nie czuję takich emocji, bo wiem co się wydarzy. Jednak książka wciągła mnie. Pokazała dużo faktów które zostały pominięte lub powierzchownie sfilmowane. Dowiedziałam się dużo o histori Szwecji i życiu w tamtych czasach. Zarówno zakoników jak i awykłych ludzi. Naprawdę polecam nawet jak ktoś oglądam film. Nie zastanawiajcie się i przeczytajcie książkę! Bo jak można sfilmować trzy grube książki w jednym filmie!

Książce daję 3+/5. Gorąco polecam!

1 komentarz:

  1. Brzmi ciekawie. Ja widzialam juz film, ale moze jak Ty skusze sie na ksiazke:)
    Udanej majowki!

    OdpowiedzUsuń