poniedziałek, 19 grudnia 2016
Filmy ostatnich tygodni
Uwielbiam oglądać fimy, żałując tylko ciągle, iż czas tak szybko ucieka... Lubię poznawać nowe, interesujące tytuły w kinie. Niestety, nie zawsze mi się to udaje. Ten rok obfitował w tak wiele wartych uwagi pozycji, których nieobejrzenie doskwierało mi. W moim mieście odbył się w tym miesiącu przegląd kina polskiego, na którego 4 filmy zdobyłam bilety. Nie są to wszystkie seanse jakie chciałabym uzupełnić z tegorocznej polskiej kinematografi, wielu wciąż brakuje, ale mimo to jestem szczęśliwa. W międzyczasie na kilku pozycjach zagranicznych udało mi się zagościć. Oto moje podsumowanie ostatnich tygodni.
"Kamper"
Tytuł opowiadający o młodym małżeństwie. Dwóch trzydziestolatków, poznornie zadowolonych ze związku. Czy wszystko jest jednak tak idealne? Ukrywane problemy rosną w siłę, niewypowiedziane kwestie robią się coraz poważniejsze. Moim zdaniem nie jest to wybitny film, ale nie jest też zły. Trochę więcej może oczekiwałam, ale cieszę się, iż poszłam na niego. Ciekawie się go oglądało, zwłaszcza dzięki Piotrowi Żurawskiemu, którego bardzo polubiałam po jego roli "Bodo". Drażniło mnie lekko, iż po przyjrzeniu się zwiastunom wiele rzeczy już widziałam, ale cóż taki los zaspakajania wcześniej ciekawości..
"Powidoki"
Bardzo pragnęłam go obejrzeć. Ostatni film Andrzeja Wajdy. Wystarczający powód, jak dla mnie. Nie zawiodłam się.. Smutna historia, opowiedziana w znakomity sposób i skłaniająca do głębokich przemyśleń.
W poetycki sposób opowiadająca o człowieku, który musiał wybierać między lojalnością wobec swoich zasad, ideałów a wygodniejszą, poprawnie polityczną drogą. Przede wszystkim jednak o samotności...
"Ostatnia rodzina"
Bardzo rozpaczałam, gdy przegapiłam go w kinach i bardzo ucieszyłam widząc na liście przeglądu. Muszę przyznać, że bałam się trochę przed seansem. Miałam obawy czy tytuł ten podoła przedstawieniu tak skomplikowanych sylwetek w sposób nie jednopłaszczyznowy, delikatny i nienarzucający opini. Czy się udało? Napewno nakręcony jest dobrze, ciekawie. Zwłaszcza osobom, które znały ich losy wcześniej mogły dostrzec wiele ciekawych momentów, symboli. Niestety kilka rzeczy ( czego się domyślałam wcześniej) było zbyt dosłownie pokazanych, co trochę kłuło mnie w oczy, ale zdaję sobie sprawę, że nie dało się tego zrobić inaczej, chyba... Mimo to cieszę się, że nareszcie powstał tytuł mówiący o tej tak smutnej historii.
"Zjednoczone Stany Miłości"
Idąc na seans "Zjednoczonych miłości" nie spodziewałam się jak bardzo będzie on kontrowersyjny i dosłowny... Czytałam wcześniej wywiad z reżyserem oraz kilka pochlebnych recenzji. Tymczasem.. Większa część widowni była oburzona, zniesmaczona, jednym słowem nie podobał się. Cóż, muszę przyznać, iż pokazano wiele sfer w sposób głęboko naturalistyczny... Właśnie przez to moim zdaniem warty też uwagi. Szanuję i bardzo lubię polskie kino, ale do najodważniejszych nie należy (chociaż zmienia się to, powstaje coraz więcej szokujących pozycji). Film ten zaś zdecydowanie taki jest. Nie polecam osobom bardzo wrażliwym, ale chyba warto obejrzeć choćby z czystej ciekawości, gdyż trudno po końcowych literach powiedzieć o swoich odczuciach, objętne. Zdecydowanie jeden z tych, nad którymi się zachwyca bądź głęboko nienawidzi. Zaś tematy porusza naprawdę ciekawe, tylko że forma bardzo prowokująca, lecz o to pewnie chodziło...
"Fantastyczne Zwierzęta i jak je znaleźć"
Na ten film czekałam około roku i ledwo wszedł do kin nie mogłam wyczekać, aż pójdę na jego seans. Kolejny raz powracamy do świata magi. Niech fanowie Harrego Pottera nie lękają się, iż zepsuje on czar naszego kochanego cyklu. Historia w nim opowiedziana dzieje się w cześniej w dodatku w Stanach Zjednoczonych ( Jak dla mnie wielki plus, bo Nowy Jork w dwudziestoleciu międzywojennym. Jak nie dać mu się oczarować?) i opowiada o losach przesympatycznego Newtona Scamandera . Jego losy opowiedziane są naprawdę ciekawie zaś w filmie nie brakuje pięknych ujęć. Jestem zachwycona!!
"Timbuktu"
Poetycki, pełen długich kadrów, pięknych ujęć. Nie opowiada wprawdzie histori trzymającej w napięciu, ale robi to tak odmiennie niż jesteśmy przyzwyczajeni, co nie pozwala porzucić go w trakcie. Tematyką jego jest tajemnicze miasto Timbuktu zaś głównym wątkiem zajęcie go przez ortodoksyjnych, bojowniczych wyznawców Islamu. Myślę, że w obecnych czasach warto sięgnąć po niego, gdyż świat nie dzieli się na białe i czarne a on właśnie o tym snuje opowieść...
"Labirynt Fauna"
W czasie pewnej rozmowy wyznano mi, że "Labirynt Fauna" był jednym z bardziej chorych, męczących filmów w dodatku nieprzyjemnych. Postanowiłam to sprawdzić. W moim przypadku jest jednak odwrotnie. Jak dla mnie ten tytuł był niezywkle ciekawy, orginalnie nakręcony a ja bardzo to cenię w kinie. Opowiada z jednej strony fantastyczną historię młodej dziewczynki, drugiej zaś o zmaganiach partyzantki komunistycznej w Hiszpani z faszystowskimi odziałami. Ciekawe połączenie, któremu warto się przyjrzeć moim zdaniem.
"Vaina.Skarb oceanu"
Naprawdę dawno nie byłam w kinie na jakieś bajce. Zaciekawił mnie jednak tytuł, dość inny od popularnych histori dla młodych widzów. W "Viannie" akcja dzieje się w okolicach Malezji i jej fabuła oparta jest na prawdziwych miejscowych mitach. Kocham wszystko co opowiada o odmiennych kulturach i o razu wiedziałam, że muszę pójść na ten film. Nie zawiodłam się. Jest w nim wszystko co powinno być moim zdaniem w bajkach. Polecam!
"Kopciuszek"
Kolejna baśń, gdyż po miłym przyjęciu poprzedniej postanowiłam pójść za natchnieniem i obejrzeć również "Kopciuszka". Bardzo lubię, gdy na podstawie animowanych bajek powstają filmy z aktorami. Wprawdzie ta nie była moją najukochańszą z dzieciństwa, ale bardzo spodobały mi się jej ujęcia, sceneria i przepiękne stroje podczas oglądania zwiastuna. Nigdy nie darzyłam tej baśni wielką sympatią, ale ten film opowiada ją w sposób naprawdę ciekawy i muszę się przyznać, że mimo domyślania się końcówki, trzymał mnie w napięciu do samych liter. Ten niepowtarzalny czar wspominania dzieciństwa...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz