czwartek, 26 grudnia 2013

Wyzwanie i "Bracia Lwie serce"



Czasami zastanawiam się jak wiele jest wspaniałych, pięknych, z przesłaniem książek, o których nie słyszałam lub nie mam zamiiaru przeczytać. Tak było z  tą książką. Czasami słyszałam gdzieś jej tytuł, ale jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągło. Ostatnio z moją przyjaciółką zgadało się na temat czytania i pożyczyła mi tą książkę, mówiąc, że od niej tak naprawdę zaczęła swoją przygodę z czytanien.
Po tak pochlebnej recenzji i tym  że pożyczyła mi ją, a jak wiadomo nie należy przetrzymywać w nieskońc\onoś pożyczonych rzeczy wzięłam się za czytanie.

Książka opowiada o dwóch braciach. Jonatanie i młodszym Karolku, którego brat nazywa Sucharkiem.
 Mieszkają razem z mamą, bez taty, który prawdopodobnie ją opóścił  choć naprawdę czemu i jak  to się stało nie wiemy, autorka bowiem nie rozwineła tego tematu.. Jonatan jest uzdolnionym, wysportowanym i dzielnym chłopcem, zaś Sucharek chorym, nieśmiałym chłopcem. Kochają się oni bardzo jednak pewnego dnia w ich domu wybucha pożar i Jonatan wyciągając  brata z ognia poświęca swoje życie. Sucharek jest bardzo z  zasmucony, stracił on swojego ukochanego brata. Przypomnina  sobie o magicznej krainie Nangijali do której trafią po śmierci. Kiedy później umiera Karolek, bracia spotykają się w niej. Okazuje się, że zły Tengil chce zniszczyć ją i jej spokój. Postanawiają przyłączyć się do ruchu oporu.

Książka jest miłą, przyjemną bajką. Choć wydaje się, że jak jest adresowana dla dzieci, opowiada o opoważnych tematach jak : miłość braterska, poświęcenie, odwaga i sprzeciwienie się okrucieństwu, kalectwie i zdradzie przyjaciół. Choć momentami wydaje się infatylna i lekko naciągana to wciąga, a pod koniec czytania miałam łzy w oczach. Żałuje tylko jednego, że nie przeczytałam jej jak  byłam młodsza, wtedy zapewnie spodobałaby mi się jeszcze bardziej.  Nie żałuje że ją przeczytałam i polecam młodszym czytelniką jak i starszym.

Książce daję 3.5/5.

Wyzwanie.

Ten tydzień (czytanie) średnio mi wyszedł. Jednego dnia czytałam więcej, drugiego mniej, by przez dwa dni nic nie przeczytać. Teraz przyszedł czas na mówienie. Postaram się przejrzeć stare podręczniki i opowiedzieć własnymi słowami o ilustarcjech, streścić teksty, porozmaiwać z misiami siostry  po angielsku i pośpiewać ulubione piosenki. Jest to ostatnni tydzień i skończę wyzwanie. Niedługo napiszę ogólne podsumowanie.

2 komentarze: