sobota, 5 marca 2016

"Jak zostałam bóstwem?! 2"



Od dłuższego czasu zerkając smutno na swoją kolekcję mang,obiecywałam zdobyć kilka tytułów z swojej "listy marzeń". W końcu udało mi się i stałam się posiadaczką drugiego tomu "Jak zostałam bóstwem?!". Typowe shoujo, ale z lekkim tłem wierzeń japońskich, które to właśnie mnie podbiły..

Sytuacja Nanami wydaje się być już stabilna a chram spokojną oazą Jednakże nastolatka zaczynna lekko się  nudzić, tym bardziej, że ciągle brak wiernych.... Dowiaduje się, że do jej dawnej szkoły zaczyna chodzić wielka gwiazda, idol jej rówieśniczek - Kurama. Wpada ona więc na genialny pomysł,by  powrócić do społeczności szkolnej ! Tomoe oczywiście stara się odwieść ją od tego pomysłu, jednkaże Nanami postawia na swoim.
Szybko okazuje się, że na nudy tam nie będzie narzekać. Znajomi z klasy ciągle  uważają ją za dziwadło, powód jej powrotu również nie przyjmuje jej z otwartymi ramionami a Tomoe ciągle kręci nosem na cały ten pomysł.

Miło było mi powrócić do poznanych wcześniej głównych bohaterów, którzy są dla mnie największym plusem tej powieści. Nanami jest jedną z nielicznych damskich bohaterek w anime i mangach , która nie irytuje mnie. Jest delikatna i lekko zagubiona ( typowo) jednakże nie jest listkiem na wietrze i potrafi pokazać charakterek.Mamy też  Tomoe, którego po prostu uwielbiam ! Lekko zarozumiały i może okropny na pierwszy rzut oka, to jednak lojalny wobec swego bóstwa i troszczący się o nie. Poznajemy w 2-ce też Kurame, który uwielbia się z wcześniej wspomnianym bohaterem :) Mamy jeszcze błędne ogniki, które nie raz wywołały uśmiech na twarzy.

Nie oglądam anime dla dziewczyn, wolę dla chłopców bądź mężczyzn jak już wspominałam na blogu.
Z mangami jest troszkę skomplikowanie. Nadal dla męskiej części są bliskie pod względem tematyki, to shoujo mają tak piękną kreskę i swoją szatę graficzną, że nie potrafię od nich oczu oderwać. "Jak zostałam bóstwem!?" bardzo podoba mi się od tej strony. Zwłasza podbiły me serce wizerunki Nanami, Tomoe i Kuramy choć i reszta jest ładna, to oni najbardziej dopracowani i wyróżniający się zasłużyli na mój zachwyt.

Ten tom trzyma poziom pierwszego, który tak bardzo polubiałam. Obawiam się troszkę tylko czy fabuła za bardzo nie pójdzie w stronę szkolnego romansu-komedi, bo podobał mi się wątek fantastyczny z wierzeniami japońskimi. Wierzę, że nie ucierpi on za bardzo, ale nie mam pewności. Na szczęście autorka poprowadzi tu ciekawe zdarzenie z sługą Nanami, które naprawdę dodało tej histori dużo uroku.

Manga tę polecam z przekonaniem. Trafi głównie do młodych dziewcząt, do których jest też adresowana, lecz może nie tylko ? Mam nadzieję, że seria będzie trzymać poziom i z przyjemnością ją całą skompletuję.

4 komentarze:

  1. A ja skończyłem czytać "Dwieście posążków Jizo" - mimo że nie "typowa" manga - bije mangę na głowę. Polecam - > https://pl.wikipedia.org/wiki/Usagi_Yojimbo.
    Każdy tom wydany w Polsce zawiera objaśnienia japońskiej mitologii i przesądów. Cudowne prowadzenie jednego bohatera przez wszystkie tomy. Owszem kreska nie mangowa ale to kwintesencja Japonii w największym stężeniu. I te nawiązania do Kozure Okami. Bierz się za to ;-))))). Lepsze niż serial - w Polsce już 29 tomów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaciekawiona jestem tą serią! Uwielbiam mitologię i kulturę japońską, więc powinna mi się w takim razie spodobać. Dziękuję za polecenie :)

      Usuń
  2. Oglądałam 2 sezony Kamisamy i oglądało się to całkiem przyjemnie, ale nie na tyle żebym pakowała się w mangę. Jakie to jest długie, olaboga. :D
    Bardzo przyjemna recenzja! ^^
    Pozdrawiam.~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Ja zamierzam anime zobaczyć po skompletowaniu mangi, więc trochę sobie poczekam :D To, że seria długa nawet mnie nie przeraża, jedynie bym nie czuła, że ciągnięte jest to na siłę. NA razie jest dobrze :)

      Usuń