sobota, 21 marca 2015

"Blondynka w Tanzani"



Kiedy sięgam po kolejny tom z seri, zawsze czuję znajomy niepokój. Czy ta książka nie popsuje pozytywnych wrażeń po pierwszej części? Nie powinno się może porównywać, ale po skończonej lekturze jest to moje ulubione zajęcie. Po przeczytaniu "Blondynki w Tybecie" nie mogłam się doczekać "Blondynki w Tanzani". Mój entuzjazm został jednak wystawiony na próbę i lekko nadszarpnięty co nie omieszkam opisać.

Afryka większości osobom kojarzy się z safari, zebrami, lwami itp. Jednak kto myśląc o Afryce ma przed oczami niezapomniany lot balonem? Póżniej zaś wyszukany i elegancki poczęstunek na odludziu, gdzie jedynymi towarzyszami częstujących się są dzikie zwierzęta. Próbowanie opowiedzenia  kierowcy temperatur zimąw Polsce. Poza tym trudno mi powiedzieć coś więcej o tej książce, bo prawie nic się nie dzieje. Jest ona co prawda bardzo cienka, lecz moja wcześniejsza lektura z tego cyklu miała taką objętość a o wiele więcej się działo.

Zabrakło mi też choć odrobiny histori jak w "Blondynce w Tybecie". Mało było też było opowieści o miejscowych, ich tradycjach, wierzeniach. Rozmów z nimi również było jak na lekarstwo. Zdjęcia trochę "nadrabiały" i cieszyły oko, lecz ja w książkach podróżniczych cenię bardziej tekst niż fotografie.

W książeczce tej podobały mi jak wcześniej wspomniałam zdjęcia oraz ilustracjie i pierwszy rozdział.
Krater Ngorongoro i mieszkające w nim zwierzęta oraz o śpieszeniu się w podróżach, co nieraz odbiera im uroku.
Zapowiadał on przyjemnie spędzony  czas na czytaniu tej książki, lecz było całkiem odwrotnie. Irytowałam się faktem, że nie jest ona tak dobra jak jej poprzedniczka i wogóle nie wciągneła mnie w swój świat.

Podsumowując nie była to straszna lektura,lecz nie przypadła mi do gustu.  Kilku rzeczy się dowiedziałam, odpoczełam też  po wymagającej książce. Nie dorównuje jednak  poprzednimu tomowi, ale mam nadzieję, że następna część odbuduje moje dobre odczucia do tego cyklu książek.

Książkę oceniam na 2.5/5.

2 komentarze:

  1. ta książka nie wydaje mi się być ciekawa..
    pozdrawiam
    http://okiem-ksiazkoholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie była to zbyt dobra książka autorstwa Beaty Pawlikowskiej i również pozdrowiam :-)

    OdpowiedzUsuń