czwartek, 22 stycznia 2015

"Głosy Pamano"



Czasami pewne książki ( w bibliotekach,księgarniach lub nawet we własnej biblioteczce) omijam z lekim przekonamiem, że jeszcze na nie zawcześnie, nie mam wystarczająco dużo czasu. Powolutku, spokojnie zbieram się jednak na odwagę i biorę je do rąk. Z tą lekturą było podobnie. Znam autora Jaume Cabre i wiem, że jego styl pisania jest dość orginalny. "Wyznaję" było w mojej dziesiątce roku, ale szczerze mówiąc mam do niego mieszane uczucia, bo i zachwyca ono i troszkę męczy. Długo zastanawiałam się jakie będą moje odczucia względem "Głosów Pamano", ale jak się mówi , "Co nas nie zabije to nas wzmocni".

Tina jest nieśmiałą i bojącą się gwałtownych decyzji nauczycielką, Zbierając informcje o tym jak wyglądały dawniej szkoły dociera do Toreny. Małego, położonego w górach miasteczka,które jak się póżniej okaże skrywa nie jedną tajemce. Zbierając materiały w klasie robotnicy, którzy szykują się do rozbiórki budynku, przynoszą jej skrzynkę, w której są niczym nie wyróżniające się na pierwszy rzut oka zeszyty. Postanawia przyjrzeć się im, by później odkryć, że jest to pamiętnik - list Oriola Fontellesa, którego wspomnienie wciąż wywołuje gwałtowne i sprzeczne uczucia. Dla jednych bohater dla innych zdrajca i tchórz. Jaka jest jednak prawda ? Jaką w niej partie ma Elisenda, kobieta która nie potrafi przebaczyć zbrodni na swojej rodzinie i całym swym życiem daje upust wściekłości i rozpaczy, postępując według zasady" po trupach do celu".

Nie wiem czemu byłam taka nieufna wobec tej książki, bo myliłam się strasznie ! Ona jest jedną z nielicznych, które tworzą klimat tak mocny, że nie możemy się od niego oderwać. Cierpienia bohaterów dotykają nas samych zaś niesprawiedliwość i cierpienie wiodą w tej lekturze główny wątek. Miłość, która choć zdolna do  poświęceń  ponad siły , potrafi w gniewie wypowiedzieć słowa,których może później żałować. Błędy, które może czasami tylko śmierć zmyć a i tak o jej ofierze nikt nie będzie mógł się dowiedzieć....

Lektura ta zawładła mym sercem i przekonała do autora. Książkę tę czyta się o wiele przyjemniej niż "Wyznaję" i trzyma w napięciu o niebo lepiej . Stało się tak może dlatego, że byłam przygotowana na styl pisania autora.
Przeplatanie wątków, mówienie o tym co dopiero ma się wydać, by później okazało się to kłamstwem, fałszem. Napewno nie powinniśmy się bać jej objętości, bo to szybko staje się atutem, bo jak taka niezapomniana historia mogła się zmieścić na mniejszej ilości kartek ?

Bohaterzy czy tchórze? Dobra czy zła ? Słuszna czy błędna decyzja? Możnaby tak każde wydarzenie analizować, bo postacie są jak my. Mają wady i zalety. Upadają i powstają. Błądzą, by zawrócić. Każdy inny od reszy, na swój sposób zmygający się z własnym krzyżem. Jeżeli mogłabym znaleść choć jedeną, najmiejszą wadę to chyba tylko to, że po jej przeczytaniu przez kilka dni chodzimy zasmuceni, zamyśleni, zastanawiając się :
-Co by było gdyby.......

Książce tej daję 5/5, bo tylko ta ocena może oddać mój zachwyt nad nią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz