czwartek, 2 stycznia 2014

"Uczta dla wron. Cienie śmierci"


Często podchodzę sceptycznie do długich seri książkowych. Uważam, że autor powinien wiedzieć kiedy należałoby skończyć, a nie ciągnąć serię w nieskończoność. Czasami kiedy widzę napis na okładce 15 tom, to wydaje mi się, że pisarz  ciągnie serię wręcz na siłę. Moim zdaniem pięć tomów to najwięcej.
Jedynymi wyjątkami są : Ania z Zielonego Wzgórza i Gra o tron. Ostatni tom tej ostatniej  bardzo przypadł mi do gustu i trochę się bałam czy kolejny tom dotrzyma mu poziomu.

Śmierć młodego Starka złamała bunt północy, zaś w królewskiej przystani umarł potworny król Joffry.
Po całym państwie spotyka się niedobitków, uciekinierów i renegatów. Po Sansie i Tyrionie  zaś zaś zaginął  wszelki słuch.
Żelaźni ludzie zbierająsię na wiec, by wybrać króla. W dorne  córki zabitego przez Górę księcia wymyślają swoje własne plany zemsty. Na murze Lordem Dowódcą zostaje  Jon, który wysyła Sama do Cytadelfi by został Maestrem. Arya znajduje sie poza granicami Westeros, a zza morza dochodzą wieści o młodej księżniczce posiadającej smoki.

Szczerze mówiąc niestety trochę się zawiodła. Między innymi tym, że w porównaniu do innych tomów akcja dzieje się trochę wolniej i jest trochę mniej zaskakujących mometów choć i ich nie brakuje.
Dzieje się tak między innymi dlatego, że nie ma bitew a wojna jest bardziej na słowa, a nim intyga się uda  musi trochę upłynąć czasu.

Tom ten jest trochę na swój sposób szczególny bowiem autor wprowadza nowych narratorów pomijająć niektórych starszych np. Danerys lub Jon Snow. Podczas lektury dziwiłam się czemu tak to jest. Dopiero po lektórze dowiedziałam się, że reszta  narratorów jest w "Taniec ze smokami".  Głównym opowiadającym  wydaje się, być Cersi królowa regenatka, która stara się być drugim Tywinem i rządzić państwem na własną rękę, nie biorąc po uwagę rady swych doradzów. Mnie samą najbardziej męczyła narracja Jaime, który ubolewa nad słowami Tyriona, że Cersi go zdradzała. Sam przy okazji dostrzegając zmiany, które zaszły w jego ukochanej.

Pomimo wpmnianych powyżej wad, książka podobała mi się. Stęskniłam się za moją ukochaną serią i byłam wielce ciekawa co się dalej wydarzy. Najciekawsza jest końcowa intryga, w którą wpadnie (chyba) zamierzona osoba w kolenym tomie przez co nie mogę się doczekać kolejnego tomu.
Zaś atmosfera kończącego się 10 letniego lata i nadchodzącej zimy tym bardziej sprawia, że lektura  spodobała mi się i w napięciu czekam kolejnego tomu.

Książce daję 4/5, bo choć podobała mi się czułam lekki niedosyt jakby czegoś mi zabrakło, a po poprzednim tomie miałam bardzo wysokie wymagania. Książkę jednak gorąco polecam !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz