niedziela, 19 stycznia 2014

"Gildia magów"


Czasami mam ochotę na przyjemną, wciągającą lekturę. Lekką by się odprężyć, a nie czytać po kilka razy jeden rozdział by załapać o co chodzić. Jednak bardzo szanuje i uwielbiam porywać się na ciężkie i trudne lektury, kiedy wszyscy mówią mi, że jestem za mała nie zrozumiem. Przychodzą też takie momenty, kiedy jestem zmęczona i po prostu maręz o chwili odpoczynku, z mało wymagającą książką. Dlatego w jedno po południe siadłam z książką "Gildia magów". Choć napoczątku lekko mnie nużyła, to po chwila wciągłam się w świat magów, slumsów i uciekającej Sonei.

Jak co roku magowie gromadzą się by oczyścić ulice z żebraków, biedaków i włóczęg.
Od lat darzeni nieugiętą nienawiścią tłumu, który  jak dotychczas bez skutecznie próbuje pokazać swe odczucia i bunt. Magów to jednak nie przejmuje, święcie wierzą, że nic nie może naruszyć ich tarczy ochronnej.
Jednkaże jedna dziewczynka zła za nieludzkie traktowanie jej, rodziny i pobrateńców ciaka kamień w magów, który..... przebija się przez tarcze ! To coś niesłychanego. Od lat gildia magów nie spotkała się z nieszkolonym magikiem do tego z slumsów. Trzeba go złapać nim swoją mocy zniszczy siebie i miasto.
Zaczyna się walka z czasem, dziewczyna jest bowiem przekonana, że magowie chcą ją ukarać. Postanawia im ucieknąć.

Książka podobała mi się. Choć z początku wiedziałam co się stanie do drugiej częśći, to potem zaczęła mi się naprawdę podobać! Głównym powodem jest bohaterka. Soneia.  Jet ona biedna. Jej mama umarła a Ojciec odszedł. Wychowuje ją ciotką. Po publicznym ujawnieniu jej niekontrolowanej mocy, jej życie wywraca się do góry nogami. Musi uciekać, prosząc o pomoc różnych ludzi. Pomaga jej Cery.
Przyjaźnią się od dawna, a ostatnio chłopiec odkrył, że kocha Soneie. Stara się jej pomoc nie raz narażając siebie. Nie wacha się nawet do zwrócenia się do Złodziei, choć wie, że będzie na ich usługach, a nie łatwo od nich uciec.

Kolejną zaletą jest pokazanie tak wielkiej różnicy między magami a biedakami.  Choć żyją koło siebie ich życie jest  całkowicie inne. Magowie pomiatają nimi, a oni odzamniają się nienawiścią.
Soneia musi podjąć też ważną decycję.  Czy dołączyć  do Gildi narażając się na pogardę swych pobratańców, czy też zaprzepaścić tą jedyną szansę na odmianę życia ?
Wie, że jej decyzja nieodwracalnie wpłynie na jej życie.

Książce daję 3/5. Miła i przujemna lektura, ale nie wstrząsneła mną i nie rzuciła na kolana.

P.S. Od 20 do 26, jestem na zimowiskuz ZHP. Nie będę więc mogła pisać recenzji. Po powrocie na drobię zaległości.
Życzę wam udanych i niezapomnianych feri !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz