wtorek, 14 stycznia 2014

"Przemineło z wiatrem"



Są książki, które na długo po ich przeczytaniu zapadają w pamięć. Nie możesz myśleć o niczym innym niż o nich, a oderwanie się od nich choćby na chwilę graniczy z cudem. A jeśli po ich przeczytaniu nie potrafimy zacząć nowej lektury, bowiem myślami jesteśmy z głównymi bohaterami, to oznacza tylko jedno....
Trafiliśmy na świetną lekturę. Wszystkie te kryteria ( i to z nawiązką) spełnia książka "Przemineło z wiatrem"

Główną bohaterką jest Scarlett. Próżna zapatrzona w siebie dziewczyna. Nie ma prawie żadnych problemów, bowiem każdy odrazu jest spełniany, poza jednym. Ashley. Kocha się ona w nim, jednak on nie wzbudza pozorów zainteresowania nią. Kiedy dowiaduje się o jego zaręczynach z Melanią, wydaje się jej to niemożliwe. Ma bowiem najwięcej adoratorów w powiecie, może mieć każdego kogo zechce, ale ten jeden jest wyjątkiem.  Jej sielankę, przerywa wojna secesyjna, która na zawsze odmieni jejn życie i jej bliskich.

Książka naprawdę przypadła mi do serca. Jest w niej wszystko czego pragnę od świetnej książki i wiele więcej. Nieprzewidywalne zwroty akcji, poświęcenie, strach przed głodem i pragnienie pieniędzy  i miłość.
Jednak najlepsi są bohaterowie. Tak od siebie inni i zarazem się dopełniający, by razem stanowić świetny trzon opowieści.

Próżna, ale keidy trzeba potrafi się poświęcić, wierząca w zasadę "Cel uświęca środki" i osiągnająca to co zechce - Scarlett, cwany, potrafiący wydrwić wszystko i nie liczący się z tym co o nim pomyślą - Rett,
wierząca i szukająca w ludziach dobra - Melania, nie potrafiący przystosować się do nowych zasad rządzących światem, ceniący honor ponad wszystko - Ashley. Oraz wielu nie mniej barwnych np.  Mammy, Gerald, Pork.

Czytając ją przenosimy się do czasów długich sukien, nienagalnych manier, których przestrzeganie (lub też nie) było gorącym tematem rozmów, a lista co nalezy a co nie długa. Czas wielkich plantacji i licznych przyjęć. Czas, który na zawsze przeminął z witrem i pierwszymi kulami bitwy. Bitwy, która pokarze do jakich rzeczy potrafi się cofnąć każdy, by ocalić siebie i tych, których kocha oraz swój majątek i dylematy np. czy uciec do ciepłego, pełnego kochających cięosób  swojego domu, czy zostać z potrzebującą cię osobą wśród chmur strzałów i huków armat, która bez ciebie nie przerzyje

Książka napewno nie jest nudnym i przewidywalnym romansem. Oczywiście miłość gra tu pierwsze skrzypce, ale widzimy też poświęcenie, śmierć i okrucieństwo wojny A wąntek miłosny jeden z najlepszych na jakie się na tknełam.

Książce daję 5/5, bo naprawdę trzymała w napięciu do sotatniej strony i długo po jej przeczytaniu myślami wracałam do niej.

P.S. Na górze zaraz po okładce dodałam zdjęcie z tytułem "Książkowe podróże". Pochodzi ono z bloga
http://zaczytane-zwariowane.blogspot.com/2013/12/ksiazkowe-podroze-wyzwanie-czytelnicze.html
Chodzi tu o wyzwanie czytelnicze, "Książkowe podróże". Chodzi tu o to, by przeczytać książki zinnych krajów itym sposobem je poznawyać. Kiedy o tym usłyszałam odrazu się zgłosiłam i polecam !
Więcej pod podanym powyżej linkiem.

Kraj, który odwiedziłam -  Stany Zjednoczone

2 komentarze:

  1. Ciekawe wyzwanie:) Podoba mi sie. Trzymam kciuki za wirtualne podroze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, mam nadzieję, że odwiedzę dużo krajów :-)

    OdpowiedzUsuń