niedziela, 1 lutego 2015

"Bajki robotów"



Mówi się, że do niektórych książek trzeba dojrzeć. Jestem młodą osobą, więc jeszcze za bardzo nie mogę stwierdzić czy to prawda. Moja przygoda z tą książeczką  przeczy jednak tej regule. Po raz pierwszy sięgłam po nią jak byłam całkiem mała. Miałam wtedy około 9 lat. Nie rozumiałam jej i odłożyłam po kilku rozdziałach.
Nie dawno przydarzyła mi się okazja, by po nią sięgnąć. Właściwie to dwie, bo zmuszona jestem ją czytać po raz drugi, ponieważ jest moją lekturą tym razem szkolną. Upływ lat nic  nie zmienił a książka ta wciąż jest dla mnie niezrozumiała zaś moje odczucia względem niej są zdecydowane i bezlitosne.

Lektura ta jest zbiorem kilkunastu bajeczek, których bohaterami są roboty i momentami ludzie.
Maszyny te czują i zachowują się całkowicie jak my a zamieszkują niezliczone rzesze planet w kosmosie.
Ich państewka również przypominają ludzkie. W jednych żyje się dobrze, w zgodzie i pokoju, zaś w innych panuje król, którego pomysły nie raz kosztują poddanych wiele cierpień. Jednego pasją są wojny, inny zaś panicznie boi się, że ktoś mu zaszkodzi i potrafi kazać zabijać bezbronnych, bo wciąż pamięta pewną wróżbę. Przygody bohaterów są nie raz dziwne np. wyścig w stawaniu się mniejszym.

Rzadko, kiedy liczę ile rodziałów zostało mi do skończenia książki. Tym razem byłam po prostu zmuszona.
Lektura ta jest straszna ! Nazwy planet i bohaterów nie da się wypowiedzieć a co dopiero zapamiętać.
Postacie uwielniają ucinać sobie pogawędki o różnych maszynach a zwłaszcza jak one działają i są zbudowane. Wogóle nic nie trzymało mnie przy czytaniu i chętnie bym je porzuciła, gdyby nie to, że to lektura na konkurs polonistyczny, na którym bardzo mi zależy zwłaszcza,, że dotarłam do wojewódzkiego etapu.

Może nie jest ona adresowana właśnie do takich odbiorców jak ja. Być może tylko dla pasjonatów tego gatunku literatury, którzy rozumieją i lubią monologi bohaterów. Dla mnie i osób, które pytałam czy też mają takie odczucia względem tej książki, jest ona udręką a wogóle nie przyjemnością.

Moja ocena to zarazem najniższa jaką dałam na tym blogu. Jest nią 1/5.

Jestem bardzo ciekawa, czy wy moi czytelnicy też macie takie wrażenia względem tej książeczki?
Opowiedzcie o tym w komentarzach :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz