poniedziałek, 15 grudnia 2014

"Szatan z 7 klasy "



Życie ucznia jest nie jeden raz piękne, ale wszystko ma swoją drugą stronę medalu. Tak samo jest też z językiem polskim, który bardzo lubię i chodzę na niego z przyjemnością, bo po prostu go lubię i jest jak dla mnie ciekawy. Nie przepadam jednak za lekturami, choć muszę tu wyjaśnić dlaczego, bo dla wielu osób może to być zdziewienie biorąc pod uwagę to, że uwielbiam czytać wszystko co wpadnie mi w ręce. Po prostu cenię sobie wolność w czytaniu, króre powinno być dla mnie największą przyjemnością dnia a nie udręką, bo jeszcza ta i tamta lektura... Z  takim oto podejściem siadałam do tej i jeszcze innej obowiązkowej pozycji choć okazało się, że jak mówi przysłowie "Nie taki diabeł straszny jak go malują".

Bohaterem tej opowieści jest Adaś Cisowski. Chłopiec o nieprzeciętnej inteligencji oraz sprycie dzięki, którym zyskał ów przydomek "Szatan z 7 klasy".  Pod koniec roku szkolnego profesor Gąsowski od histori proponuje mu by pojechał z nim w czasie wakacji do jego rodzinnej miejscowości Bejgoły i pomógł w rozwiązaniu rodzinnego sekretu. W dworku bowiem skradziono drzwi a inne zostały w ostatnim momencie uratowane. Tak nie pozornie zaczyna się niebezpieczna przygoda, która okaże się powiązana z czasami Napoleona a ściślej mówiąc roku 1813, tajemniczymi dwoma francuzami, starym  pamiętnikiem księdza Kazuro a sam bohater przeżyje nniezapomniane, ale i straszne chwile.

Z początku byłam sceptycznie nastawiona do tej książki, ale szybko przypomniałam sobie, że jak byłam mała to oglądałam kiedyś jej adaptacje i mi się spodobała, choć fabuła juz dawno z głowy wyleciała.
Autor posługuje się ponadto bardzo wyszukanym i specyficznym słownictwem co automatycznie przenosiło mnie w czasy tych wydarzeń. Rozszczepany Paweł Gąsowski, nauczyciel histori, który nie jeden raz wywoływał uśmiech na twarzy. Piękna Wanda, która namiesza w życiu ucznia oraz oddany przyjaciel Staszek bez nich ta lektura byłaby udręką, ale z nimi na swój sposób przyjemnością.

Wątkiem, który nie raz się przeplata to właśnie ten rok 1813. Dużo w fabule jest odniesiem do histori ( w sumie to nawet ten czas, w którym Adaś, Wanda, Staszek są uczniami dla nas jest już  określany mianem przeszłości i to dawnej ). Dla mnie która ten przedmiot uwielbia to był  udany zabieg literacki dzięki, któremu moja opinia o tej lekturze jest dobra.

Moim zdaniem zasługuje ona na 2.5 /5. Może to mało, ale musiałam ją przeczytać a nie sama chciałam oraz  aż tak mi się nie podobała stąd ta a nie inna ocena.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz