środa, 13 marca 2013

"Jajecznica na deszczówce"



Jest powiedzenie "Nie oceniaj książki po okładce" i zgadzam się z nim całkowicie. Ta książka może być jednym z wielu dowodów słuszności tego powiedzenia. Okładka przedstawia chłopca i dziewczynę opartych o siebie. Na pierwszy rzut oka pomyślałam:
-Super kolejne romansidło dla nastolatek
Na szczęście myliłam się. Książka naprawdę ciekawa.
Akcja rozgrywa się na obozie w Mazurach. Jeziora,słońce. Z tym zapewnie kojarzą się wielu Mazury.
Mi po lekturze tej książki z nią właśnie i jej bohaterami.

Już w autokarze dochodzi do kłótni . Podczas przystanku źli na siebie Szprycha z Zygą zakładają się,że jedno udowodni drugiemu.
Co? Przeczytajcie,to się dowiecie. Jest też wiele wąntkówk pobocznych np.zazdrosna Marita.
A'propos Marity. Jej postać jest bardzo ciekawa. Najpiękniejsza z dziewczyn w pewnym momencie zostaje zagrożona przez inną. Postanawia również dowiedzieć kto jest z domu dziecka.
Wydaje jej się,że jest niby gorszy. Ale czy napewno?


Akcja i jej zwroty ciekawe. Bohaterzy równie. Autorka stworzyła ich wielu i każdemu poświęciła wystarczająco dużo miejsca.   Co mogę jej zarzucić. Okładkę,ale to nie jej wina. Początek.nudny i tyle imiom,że kilka razy wracałam się do poprzednich stron. Klimat. Mazury,łódki,szanty .
Polecam każdmu.

Daje jej 3-/5

1 komentarz: