sobota, 13 lutego 2016

"Grobowiec świetlików"


Anime może wydawać się, że jest  stosunkowym nowym zjawiskiem kulturowym, jednakże korzenie swoje ma już w XX wieku, kiedy Japończycy zaczęli eksperymentować z zachodnią sztuką animacji. W 70 latach 7zerwano z wzorowaniem się na amerykańskich kreskówkach i zaczęto tworzyć własny, niepowtarzalny styl.
Technika ciągle idzie na przód i miło jest powracać do starszych produkcji, przyjrzeć się jakie był ówczesny warsztat, sposoby oddawania reali świata. Pod postem "Anime i mangi" anonimowa osoba w komentarzu poleciła mi kilka mang oraz właśnie "Grobowiec świetlików", który postanowiłam jak najszybciej zobaczyć.

Życie Seita i jego siostrzyczki Setsuko pełne rodzinnego ciepła diametralnie zmieniło zbombardowanie ich rodzinnego miasteczka w wyniku, którego zostają zmuszeni stawić czoło okropieństwom wojny i bolesnym realiom życia. Nastolatek, którego świat zostaje wywrócony do góry nogami musi zatroszczyć się również o jedyną bliską mu duszę. Czy dane będzie im zaznać jeszcze szczęścia? Jak potoczą się ich los w tak niepewnych  jutra czasach?

Dawno nie oglądałam tak wzruszającego i przejmującego anime czy filmu. Odtąd będzie ono napewno moim argumentem przeciw "To są tylko dziecinne bajki". Nie wiem czy jakaś bajeczka mogłaby tak chwycić mnie za rękę. Opowiedzieć tak życiową historię, nie polukrowaną, ale właśnie gorzką acz przez to tak piękną..
O miłości rodzeństwa, poświęceniu, ale również obojętności i znieczuleniu.

Produkja jest z roku 1988 i muszę przyznać, że oczarowana byłam jej rysunkami. Postęp w animacji napewno ma swoje zalety, ale "Grobowiec świetlików" właśnie przez to, że jest starszym dziełem, to podbił me serce. Kolory i sylwetki postaci bardziej realne zaś ścieżka  dźwiękowa tak dobrze oddająca klimat dzieła.. Wspaniała perełka, którą żal byłoby przeoczyć.

Akcja zaczyna się dziać tak zaprawdę od samych pierwszych słów ( zdradzenie ich zabrałoby wam przyjemność). Do samego końca jesteśmy trzymani w napięciu i niepewności co do dalszych losów postaci, które też zasługują na uwagę. Każda wyraźnie oddana, reprezentująca sobą różne poglądy, stanowiska w czasie wojny.Możemy zaobserwować jak wojna wpływa na nich, zmienia ich postępowanie.

Anime te oceniam 5/5 i naprawdę warto je obejrzeć choć nie koniecznie będzie to przyjemna chwila odpoczynku, jednak po zakończeniu go będziemy zadowoleni, że takie dzieło nie uszło naszej uwadze i może jeszcze nie raz do niego powrócimy...

2 komentarze:

  1. Cieszę się, że się spodobał. A zwróciłaś uwagę, na to że ostatnia scena w "Miasto 44" jest niemal identyczna jak ostatnia scena w tym filmie? Przypadek ;-)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnia scena też przypomniała mi ten film, równie ciekawe ujęcie na sam koniec filmu, który bardzo mi się podobał i dziękuję za jego polecenie :D

    OdpowiedzUsuń