środa, 12 lipca 2017

"Słone ciasteczka. 10 opowiadań erotycznych"


Czasami po lekturze zrodzi się w nas zainteresowanie pewnym tematem, zjawiskiem, bądź osobą.
Bardzo dobrze, to moim zdaniem świadczy o książce. Pewien czas temu czytałam "Bez cukru proszę", czyli wywiad z Katarzyną Millr.  W pewnym miejscu wspomniany został właśnie ten tytuł. Cóż, ciekawość jest silnym uczuciem i   postanowiłam pójść za nim w tym przypadku..

"Słone ciasteczka", to zbiór 10 opowiadań o tematyce erotycznej autorstwa Katarzyny Miller.
Różnią się one formą, podejściem do tematu, nastrojem, długością. W książce tej znajdziemy chociażby
zapis w formie dramatu, bądź jednego długiego dialogu. Niektóre  historie podane są w bardziej pikatnej wersji, inne stonowane, romantyczne. Niektóre z nauką, zadumą, inne beztroskie i radosne.

Przyznam, że byłam dość zaintrygowana sięgając po tą książeczkę. Ciekawiło mnie, jakie podejście będzie miała autorka i cóż wyjdzie z tych 10 opowiadań. Czy będą interesujące, czy może godne politowania  i jak najszybszego o nich zapomnienia? Jak trochę się domyślałam, moja opinia jest nieprecyzjna, podzielona i mam mieszane odczucia odnośnie tego tytułu.

Na początek chciałam zaznaczyć, że jeżeli szuka ktoś pełnych namiętności, bogatych w szeczegóły, opisanych z pasją zbliżeń, rozczaruje się bardzo. W pewien sposób można powiedzieć, że jest tylko jeden, lecz też nie przedstawiony w pełni. Dlaczego, więc na okładce pisze "10 opowiadań erotycznych"?
Główny nacisk w tej lekturze postawiony jest na uczucie. Jak ono się rodzi, kumuluje, nagle wybucha.
Jakie są jego konsekwencje, jak potrafi ranić, lecz równiez leczyć, uczyć. W opowiadaniach ujawnia się zawód  autorki (psycholog, psychoterapeutka), gdyż delikatnie wyczuwamy, czego miało nas każde nauczyć, ukazać w innym świetle.

Bardzo podobał mi się opisany powyżej zabieg. Morał ukryty w opowiadaniach o seksualności, jest ciekawym posunięciem, które może też wiele dać czytelnikowi. Jako zaletę zaliczyć mogę też zabawę autorki formami literackimi, sposobami opowiedzenia historii. Każde opowiadanie jest charakterystyczne i różni się od poprzedniego. Często zakończenia są niespodziewane, intrygujące oraz posiadają puentę.

Mimo ciekawych i silnych zalet, zabrakło czegoś  w tej książce. Przede wszystkim czytając opowiadania o takiej tematyce, powinno się odczuwać choć trochę emocji. Niestety, tu tak się nie stało.
Nie myślę ty o braku scen intymnych, gdyż nie to jest najważniejsze. Uzdolnony pisarz może w zwykłej scenie z codzienności zawrzeć tyle pasji, namiętności, bólu i pożądania, iż czytelnik nie będzie w stanie najpierw oderwać się od lektury a następnie powrócić do codzienności. Niestety, Katarzyna Miller nie posiada, bądź nie ukazała tej umiejętności swojej  książce. Czyta się ją jak zwykłą przyjemną, choć mało chwytającą za serce lekturę. Bardziej z ciekawości niż podług emocji.

Jest to poważny zarzut moim zdaniem. Nie w każdej książce burza uczuć u czytelnika jest najważniejsza, czasami główne przesłanie, forma są na pierwszym miejscu i to one skradają nam serce i rekompensują brak wręcz z nadwyżką. Tutaj jednak emocje powinny być na pierwszym miejscu zwłaszcza, że mamy do czynienia z opowiadaniami erotycznymi, które powinny szokować, przyśpieszać bicie serce, wywoływać rumieńce u czytającego.

Zastanawiam się, czy może usunięcie dopiska "Opowiadania erotyczne" i zastąpienie go innym, chociażby "Rozmyślania o miłości" nie byłoby lepszym posunięciem. Wtedy nie przykułabym takiej uwagi do uczuć towarzyszących w trakcie lektury i nie byłby to tak poważy zarzut. Niestety, nawet ciekawe pomysły na opowiadania czy przemyślenia, wskazówki autorki ukryte w nich, nie ratują mojego podejścia do tytułu.
Nie znalazłam tutaj jednak  nic nowego, intrygującego a o wyniesieniu czegoś z lektury nie wspominając.

Na końcu książeczki znajdują się limeryki i wiersze autorki o tematyce wspomnianej w tytule.
Jest to ciekawy dodatek, uzupełniający lekturę. Nie jestem wielkim znawcą tych gatunków, więc nie spróbuję ich głębiej oceniać. Jak dla mnie nie są one jednak wybitnie dobre. Po prostu przeciętne, tylko kilka na dłużej skradło moją ciekawość.

Moja ocena względem tego tytułu to jedynie 2/5.

2 komentarze: