czwartek, 6 lipca 2017

"Sandman. Dom lalki część 1"


Komiksy sa bardzo kontrowersyjną częścią kultury, popkultury. Dla wielu osób utożsamiane tylko z naiwnymi, ilustrowanymi opowieściami dla dzieci, bądź opowiadające tylko o losach superbohaterów w kolorowych kostiumach. Moim zdaniem to zbyt duże, błędne, wręcz okrutne uproszczenie.
W przypadku komiksów, jest tak samo, jak w z wieloma innymi tytułami. Są wybitne, chwytające za serce, zapadające w pamięć, jak również przeciętne i słabe. Jest wiele w różnych kategoriach. Niektóre uznawane są za wybitne klasyki, które wypada znać a list takich są dziesiątki, więc łatwo jest wybrać, odpowiednią ilustrowaną histoirię, według naszego gustu.

Władca snów został uwięziony przez grupę okultystów, pragnących przywołać jego siostrę Śmierć.
Cierpliwie czekał,  w końcu nadszeł moment uwolnienia . Powracając do swojego królestwa, zastał je w ruinie.  Postanowił odbudować, co okazało się być trudną i pełną poświęcenia pracą. Wiele rzeczy wydarzyło się pod jego nieobecność. Nie wszyscy są też radzi z jego powrotu....

"Sandman" jest jednym z moich ulubionych tytułów. Jest to mroczna opowieść, w której fabułę wplecionych jest wiele znanych motywów religijnych,mitologicznych, kulturowych, co jest dla mnie wielką zaletą. Snuta przez autora opowieść jest bardzo charakterystyczna i zapada w pamięć. Nie wszystko wypowiedziane jest wprost, zostawia miejsce na własne przemyślenia, interpretacje. Nie jestem na ogół zwolenniczką takiego sposobu narracji, w tym przypadku zjednuje to jednak moje serce.

Trzeba zaznaczyć, że w "Sandmanie" akcja jest lekko specyficzna, nie tylko odnośnie dowolności interpretacji. Nie jest to po prostu opis po kolei poczynań głównego bohatera. Jest ona prowadzona w sposób bardzo swobodny, lecz z czasem układający się w misternie usnutą historię. Poznajemy niepozorne losy nieznanych postaci, które poźniej odrywają znaczącą rolę. Cofamy się w przód, by poznać co wpłynęło na obecne działania. W dodatku choć teorytycznie jedynym stałym bohaterem jest Sandman, to poznajemy wiele osób. Osobiście chciałabym, aby poza nim było też kilka ważniejszych pobocznych, przewijających się w dalszych tomach. Nie mogę jednak narzekać, gdyż może tak później będzie?

W przypadku komiksów bardzo ważną rzeczą jest szata graficzna. Choć fabuła jest bardzo ważna, to słaba kreska może bardzo obniżyć naszą ocenę. W tym przypadku jest ona równie charakterystyczna, jak cały tytuł. Mroczna, utrzymana w ciemnych tonacjach, często linia  jest bardzo dramatyczna, szarpana, nagle urywana. Z pewnością po jednym zapoznaniu się z tym tytułem  nie zapomnimy o niej.
Osobiście bardzo przypadła mi do gustu, choć są sceny, kiedy jest ona bardzo chaotyczna i słabo można dojrzeć co konkretnie się dzieje, to jednak jest w niej coś szczególnego.  Idealnie oddaje ona nastrój, klimat tej seri i naprawdę dobrze dzięki  niej możemy się wczuć w wydarzenia  i przenieść w ten niezwykły świat.

"Sandman. Dom lalki część 1"  jest drugą partią wspaniałego komiksu o losach władcy snów. Zawsze w przypadku kontynuacji pada pytanie "Która część była lepsza?". Szczerze nie wiem, jaka odpowiedź jest prawidłowa. Pierwszy raz sięgając po ten cykl wszystko mnie zachwycało, było tak fascynujące, odkrywcze. Teraz mój entuzjazm lekko opadł, gdyż powróciłam do rzeczy już znanej. W dodatku część druga została podzielona na dwa wydania ( w tym przypadku, który ja posiadam) i do końca akcja nie jest zamknięta. Ten tom rozpoczyna jednak przepiękna historia o miłosći, która po prostu chwyciła mnie za serce. Naprawdę dawno, jakaś aż tak mnie nie poruszyła...

Zazwyczaj na koniec recenzji, lubię w skrócie napiasać, czy polecam ten tytuł, bądź nie. W tym przypadku sądzę, że będzie to raczej zbędne. Jest to drugi tom, więc większość osób najpierw zapozna się z pierwszym. Jeśli przypadł on do gustu, sięgną po ten tytuł i nie muszę ich długo  namawiać. Jeśli nie trafiła ta seria w ich preferencje to cóż.. Nie przekonam ich, gdyż to po prostu oznacza, że nie dla nich to dzieło.
Moja ocena zaś to 5/5.

Osobom zaintresowanym kupnem tej części ( co jest bardzo dobrą decyzją), chciałabym zaznaczyć dwie rzeczy. "Dom lalki" został u nas wydany w dwóch wydaniach. Można kupić go jako cienki zeszyt w miękkiej okładce podzielony na dwie części ( co ja uczyniłam), albo jako jedno wydanie w twardej okładce. Moim zdaniem pierwszy sposób nie jest za dobrym rozwiązaniem. Tom ten podzielony na części stał się dwiema bardzo cienkimi książkami, które za szybko się czyta i od razu potrzebuje kontynuacji. W dodatku nie za dobrze to moim zdaniem wygląda ( jako jedna księga w twardej okładce dużo lepiej prezentuje się na półce) i trzeba kupować dwa razy a seria ta nie zależy to najtańszych niestety.. To moja drobna uwaga odnośnie kupowania, aby na pewno być zadowolonym z tego co się zamówi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz