środa, 18 listopada 2015
"Księżniczka z lodu"
Zachęcając swoich przyjaciół do czytania, zawsze mówię im, że każdy znajdzie coś dla siebie. Wystarczy spojrzć na mnogość regałów w księgarniach, bibliotekach, antykwariatach. Większość moli książkowych ma już sprecyzowane gusta, wie czego szuka, co ich zadowoli. Ja jednakże lubię czasami zmiany, coś innego, poznawać inne kategorie książek. Postanowiłam, więc trochę zapoznać się z kryminałami.
Fjallback jest spokojną miejscowością. Mieszkańcy znają się wzajemnie i szanują. Młodzi jednak wyjeżdżają z niej do większych miast. Jedną z nich jest Erica. Powraca jednak, by uporządkować dom po zmarłych nagle i nieszczęśliwie rodzicach. Los sprawia, że na początku pobytu zawołana na pomoc przez staruszka, znajduje zakrwawione ciało najlepszej przyjaciółki z dzieciństwa. Odtąd całą sobą zangażuje się w poszukiwanie jej mordercy. Jednak nie jest to łatwe, bowiem mieszkańcy okazują się skrywać ciężką tajemnicę a wszystkie poszlaki wydają się prowadzić do nikąd.
Szczerze mówiąc jest to dość ciekawy kryminał, choć spodziewałams się całkiem czegoś innego. Myślałam, że bedzie to bardziej brutalny, mroczny kryminał, który będzie sprawiał iź oderwanie się od niego równać się zawał. "Księżniczka z lodu" jest jednak kryminałem - powieścią obyczajową. Morderstwo jest tu tylko jakby pretekstem, by przyjrzeć się lepiej mieszkańcom zamkniętej miejscowości, która niechętnie chce przystosować się do nowych czasów i spojrzeć prosto w oczy tajemnicą z przeszłości.
Bohaterką jest dojrzała kobieta, która poszukuje już w życiu spokoju. Chciałabym stworzyć rodzinę, lecz równocześnie boi się za bardzo angażować. Porządkując dom po rodzicach, równocześnie poszukuje odpowiedzi co do własnej przyszłości. Musi również zmierzyć się z szwagrem Lucasem, który niszczy jej siostrę i nie cofnie się przed niczym co może przynieść mu zysk.
Książkę czyta się przyjemnie, jest to spokojna lektura, którą szczrze polecam, choć równocześnie nie każdemu przypadnie do gustu. Mnie samej miło się przy niej opoczęło po trudnym czasie, lecz nie urzekła mnie zbytnio. Bardziej to powieść obyczajowa z wątkiem morderstwa, niż trzymający w napięciu do ostatniej kartki kryminał.
Oceniam tą lekturę 3/5 i na spokojny, jesienny wieczór będzie idealna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz