piątek, 9 maja 2014

Atlas chmur



Często mam tak, że książki, które okazują się genialne mają strasznie trudne i nudne początki. Tak samo było i z tą książką. Początek miała straszny i miałam nawet kilka myśli by ją odłożyć. Na szczęście coś kazało mi przeczekać początek, zobaczyć co bedzie dalej. Czytałam i czekałam co dalej, i im dalej brnełam tym bardziej zachwycałam się nad nią. O książce tej zrobiło się głośno z okazji jej ekranizacji.
Moi rodzice byli na filmie i bardzo się nim zachwycali mówiąc jednak, że jest trudno i trzeba by go jeszcze raz minimum obejrzeć. Zechciałam więc przeczytać książkę, na której podstawie, był nakręcony.

Książka ta mam wiele wąntków i bohaterów. Dzieje się w różnych czasach w różnych miejscach. Wąntki te są  poprzeplatane i łączą się w zdumiewającą całość. Mamy tu : pasażera statku płynącego przez pacyfik w  1850 roku, wypatrujący jej niepewnego końca gdyż  z  dnia na dzień czuje się coraz gorzej  , wydziedziczonego kompozytora widzącego swoją szansę w pracy z ciężko chorym sławnym  muzykiem, odważna dziennikarka trafiająca na poszlaki wielkiego sekretu, mogącego zagrozić życiu wielu osobą, wydawcę uciekający przed gangsterami rządającymi pieniędzy, kelnerkę w dalekiej przyszłości będąca klonem, pragnąca równości i wiedzy, Zachariasza widzącego upadek cywilizacji  i tego co znał.

Książka ta mną zawładneła, tak że od około mniej niż połowy nie mogłam się oderwać  i cały czas o niej myślałam. Nie wiem który wątek był najciekawszy. W każdym było coś co chwytało za serce i sprawiało, że chodziłam marząc o chwili gdy znowu będę mogła do niej zasiąźdź. Co jest w niej takiego typowego dla niej? Stawia w każdej z histori pytania o cel ludkości, co jest w życiu ważne i jacy my sami jesteśmy?
Zaskakujące  jest w niej ponadtto forma. Każdy wątek  jest innym rodzajem litereckim. Mamy więc (wymieniam po kolei) pamiętnik z 19 wieku, listy,opowiadanie pisane w trzeciej osobie liczby pojedynczej, wspomnienia pisane w pierwszej osobie liczby pojedynczej, wywiad i mówiane tak jakby przy posiłku. Po zatym bohaterowie "słyszą" historię poprzednika. Do tego (jak by mało) widac też, że bohaterowie maja  tajemnicze znamie w kształcie komety (wszyscy po za jednym, ale możliwe, że się zagapiłam i nie zapamiętałam). Fenomenalne!

Ponadto ta pozycja na długo zostanie w mej pamięci. Wzruszałam się na niej, śmiałam, trwałam na zadumie. Momentami wymagała skupienia, kiedy indziej była lżejsza, ale zawsze wprawiała mnie w zachwyt i zdziwienie jak autor tego dokonał. Stworzył książkę, którą powinnien przeczytać każdy, choć nie dla wszystkich będzie miłą, łatwą i przyjemną lekturą, jednakże polecam wszystkim!

Książce tej daję 5/5, bo naprawdę mną tak zawładła i zachwyciła. Długo bedę o niej pamiętać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz