poniedziałek, 18 listopada 2013

"Na posłaniu z trawy"



Ostatnio mam tak, że zaczynam serie książkowe, ale rzadko kiedy je kończe a jeszcze rzadziej kiedy pierwszy tom przypadł mi do gustu, choć teorytycznie powino być na odwrót. Robię tak, ponieważ pierwsza częśc tak mi się spodoba, że boję się iż druga część nie "podciągnie się" w stosunku do pierwszego, mówiąc wprost zawiodę się. "Na posłaniu z trawy"jest właśnie kontynuacją "Po słowiczej podłodze", która strasznie mi się podobała, ale czy udało się jej utrzymać ten styl, klimat, napięcie, które tak strasznie spodobało mi się w poprzednim tomie? Dowiecie się jak przeczytacie do końca :-)

W mistycznej japoni rozgorzała walka o władzę. Zawiązują się tajemne sojusze a nikt nikomu nie może ufać.
Wśród intyg, kłamstw i nienawiści rodzi się miłość między Takeo i Kaede, ale czy w tych niespokojnych czasach może przetrwać? Czy przeżyje rozdzielenie, bowiem Takeo związany jest z tajemniczą organizacją zwaną plemieniem i musi opóścić Kaede ? Ona zaś musi odzyskać swoje dziedzictwo i ziemie oraz zaopiekować się swoimi siostrami. Czy powrócą do siebie a ich miłość przetrwa? Jeśli chciecie znać odpowiedzi sięgnijcie po książkę.

Muszę przyznać, że książka choć ciekawa to jednak się na niej zawiodłam. Spodziewałam się, że choć trochę dorówna poprzezedniemu tomowi, który trzymał mnie w napięciu do ostatniej strony, że nawet kilku minutowe oderwanie się od książki było nielada wyzwaniem. Tutaj dostałam miłe, spokojne czytadełko w sam raz na niedzielne poopołudnie, ale nie tego się spodziewałam. Choć przyznaję czasami wciągała to przeważnie pisana była spokojnym tępem. Z pierwszym tomem nie może się  jednak  równać.

Znalazłam same minusy byłabym więc bez serca jakbym nie napisała o plusach jakie zauważyłam podczas czytania.  Napewno jest nią  postać Kaede. Jeśli w pierwszym tomie wydawała mi się  zakochaną do granic nastolatką. Tutaj jednak wydaje mi się bardziej poważna, że wie co chce osiągnąc. Jednak nie stała sie zbyt poważna rzec można nudną, zaprzecza temu na pewno zakonczenie. Mówiąc o plusach muszę wspomnieć o jej miłości.Widzimy tu, że nie była to przelotna miłość, ale uczucie  na dobre i na złe. Choć nie ma nawet pewności czy jeszcze się kiedyś zobaczą mają nadzieję. A jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia.....

Książce daję -3 ponieważ nie wstrząsneła mną ani nie rzuciła mnie na kolana jak oczekiwałam po pierwszym tomie. Jednak miło mi się ją czytało dlatego właśnie ta ocena.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz