Mimo jednak swych obaw, na tomie tym się nie zawiodłam, a wręcz na nowo zakochałam!
Książka ta opowiada o dalszych losach bohaterów. Jednym z nich jest Jon Snow, wybrany na nowego lorda dowódcę, musi sprostać zagrożenią zza muru, nadchodzącym zimą wiedząc, że wokół siebie ma samych wrogów... Deanerys, matka smoków stara się władać miastem, w którym traktowana jest jako dyktatorka a w nocy synowie Hyrpi mordują jej ludzi, dając jej do zrozumienia, że nie jest dobrze widzianą osobą.
Tyrion Lannister poszukiwany w całym Westorns, za morderstwo ojca i króla, swojego siostrzeńca postanawia udać się do Deanerys by u niej znależć schronienie a jej samej służyć radą. Nie wie, że wraz z nim smoczej matki poszukuje kolejny predentent do tronu, mogący jej pomóc, ale i poważnie zaszkodzić..
Bran Stark warg znajduje się za murem, poszukuje trójokiej wrony, nie wiedząc co spotka go na końcu tej długiej drogiej.
Jak zawsze i w tym tomie zżyłam się z bohaterami starymi, ale i nowymi. Autor kreując bohaterów dał im i wady i zalety, wrogów i przyjacielów, misje i zadanie, które pragną za wszelką cenę wykonać, choć nie każdemu pozwoli zakosztować zwycięstwa. Ciekawym jak dla mnie zabiegiem był jeden rozdział napisany z punktu widzenia kapłanki boga ognia Melisandre. Zawsze ją lubiłam a teraz kiedy przebywa razem z Jon Snow na murze , moim ukochanym bohaterem nie moge doczekać się co będzie dalej..
Już sam poczatek pierwsze dwa zdania, wprowadziły mnie w tą całą atmosferę kończącej się jesieni a zaczynającej się zimy." W nocnym powietrzu unosił się odór ludzi. Warg zatrzymał się pod drzewem i powęszył". Jak zawsze uległam temu światu uplecionemu z intryg, sekretów i mrocznych tajemnicy.
Moje odczucia tym bardziej potęngował fakt, że jest to przed ostatni jak na razie tom.
Książce tej daję 4/5, bo choć wciągła mnie i naprawdę odpoczęłam przy niej, to nie była jednak najlepszym tomem z seri.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz