piątek, 19 września 2014

"Miłość i strach. Dzieje uczuć kobiet i mężczyzn. Cywilizacje starożytne.



Starożytność jeden z moich ulubionych okresów w histori świata. Nigdy chyba się mi nie znudzi, zawsze  odkrywam w nim coś czego dotychczas nie wiedziałam. Właśnie ta książka jest jedną z tych rzeczy. Grecja i Rzym widziany przez pryzmat uczuć, ich ukrywania lub popuszczania im. Kobieta u Greków i Rzymian, ich pozycja tak różna a to właśnie na tych dwóch cywilizacjach będzie opierała się prawie cała przyszłość od wyminię choćby  średniowiecze i renesans. Czas tworzenia się cywilizacji, filofii i pierwszych prób opisania uczuć, ale jak je opisać gdy sam autor miał z nimi nie lada problem ?

Autor zaczyna swą opwieść na interpretowaniu Homera, jednego z pierwszych dramatopisarz tych czasów.
Co jego dzieła mogą wnieść do rozważań autora? Co mogło przeoczyć się nam między wersami? Czasy kobiet, których jeden azylylem mógła być wyznaczona część domu.  Okres represjonowania uczyć miękkich jako nie godne a podziwiane są  jedynie arete i andrea ( dzielność, odwaga). Czasy kiedy uczucia można było jedynie ukazać, lekko uchylyć na światło dzienne podczas sympozjów, kiedy to podczas misterjów wielu unosi się "świętym szałem". Moment gdy hetery mogły poszcić  się wolność, której mężatki nie raz im zazdrościł, ale z czasem nadchodejdą  czasy cesarstwa ( wcześniej republiki) kiedy świat zmieni się nie do poznania.

Kocham historię, to chyba wszyscy już zauważyli, ale też i psychologię, a uczucia zawsze odgrywają w niej wielką rolę. Ucząc się dat, nazwisk wyobrażałam sobie tamte czasu, ludzi, którzy wtedy żyli. Jest jednak jeden haczyk, są czasy, które wyobrażam sobie z łatwością np. średniowiecze, ale i takie  które wymagają ode mnie większego wysiłku. Jednym z tych trudniejszych jest dla mnie właśnie starożytność, dlatego ta książka bardzo mi się przydała.

Autor opowiada nam wszystko z wyszukaną dokładnością i dociekliwością. Widać, że jest zafascynowany tym co robi i tą pasją nas obdarza. Opisuje tą ironię histori ( w sumie ona jest niej pełna) jak to w Grecji uczucia były blokowane, chowane i co to postępowanie robiło z ludźmi. Po drugiej stronie mamy wolnych Rzymian bawiącymi się w najlepsze uczucia, pragnieniami, władzą i innymi co też odbiło swoje znamię na histori mocarstwa.

Czemu ludzie wogóle uczą się histori, tych dat, miejscowości, nazwisk. Po co, skoro dziś wszystko jest na wyciągnięcie naszych dłoni w internecie? Jednym ( najsilniejszym) argumentem jest to, że tylko pamiętając o przeszłości, będziemy w stanie uczyć się na błędach przeszłości. Czy to się nam jednak udaje? Wciąż ponawiamy te same błędy, wciąż i wciąż z mozołem. Nie jeden cytat starych kronikarzy, lub autorów z tamtych czasów tak bardzo przywoływał mi przed oczy dzisiejszy świat.

Tom ten ( i poprzedni) pokazuje nam historię w sposób tak odmienny od tej co mieliśmy ( mamy) w szkołach. Pełną różnych ciekawostek nie raz już zapominianych,, wydarzeń i postaci od drugiej całkowicie nam nie znanej strony. Książkę tę mogę polecić z ręką na sercu wszystkim, którzy uwielbiają historię, ale i tym co za nią zbytnio nie pałają, bo kto wie może dzięki niej, zmienią swe myślenie?

Lubię tego autora i całą serię "Miłość i krew", ta część nawet jeszcze bardziej mi się podobała. Mogą dać jej z czystym sercem 4.5/5.

poniedziałek, 1 września 2014

Nowy rok szkolny


Już mnieły wakacje a pamiętam jeszcze tak wyraźnie jakby to było wczoraj, zakończenie roku szkolnego. "Przemineło z wiatrem" można by rzec. Dwa miesięce pełne zabawy, śmiechu, relaksu, czasu, którego wiecznie mi mało, poznawania nowych osób, pielęgnowania starych przyjaźni. Jutro de facto rozpocznie się "prawdziwa" szkoła. Znowu trzeba będzie się przystosować do szkolnej rutyny. Kartkówki, sprawdziany, przerwy, wycieczki, sprawdzanie prac domowych. Jednak wszytko co piękne kiedyś się kończy a i zaczynałam powoli się nudzić i tęsknić za znajomymi. Jeszcze dzisiaj pospominam o tym co  było....

Na początku pojechałam z moją kochaną rodziną do Wrocławia. Dawno już marzyłam o tym by go zobaczyć, więc nie mogłam powstrzymać przypływu emocji  gdy pociąg dotarł do dworca. Miasto, które ciągle się rozwija i bardziej przypomina zachód niż mi się zdawało. Nie myślcie jednak, że z całą tą swą nowoczesnością nie ma w nim zabytków! Wspomnę jedynie o Ostrowie Tumskim, Auli Leopoldina i przepięknym rynku. Po zatym panorama Racławicka, Ogrody japońskie, ogrodó botaniczny przy Uniwersytecie.

Byłam też w Krakowie z rodzicami. Mieście, które całe kipi aż od naszej histori, sztuki i kultury. Musiałam zobaczyć nieodłączny kościół Mariacki z ołtarzem znamym nam wszystkim, Archikatedrę, w której pochowane są znamienne dla Polskiej histori postacie. Byłam też w muzem na rynku. Przepiękne, super !
Historia średniowiecznego Krakowa połączona z dobrą zabawą i multiemedialnymi dodatkami. Zwiedziłam też ponadto zamek w Będzinie i Ojcowski Park Narodowy, w którym ilekroć jestem coś innego mnie zachwyca. Nie mogę też oczywiście zapomnieć o wspaniałym obozie harcerskim, który sprawił, że czas tak za szybko mi zleciał wśród wygłupów, momentach zadumy i musztry :-)

Coś się kończy coś się zaczyna. Rozpoczął się okres nauki, ale i rozwijania pasji podczas zajęć dodatkowych. Spotkań z kolegami i wycieczek. Po zatym rozpoczynam swój Projekt szczęście ( już napisałam co, wktórym miesiącu). Ponadto postaram zając się moim angielskim by w gimnajzju umieć go dobrze bo dojdzie mi w końcu upragniony drugi język  niemiecki. Podziele swą  nauke  języka teraz wymagnego na calym świecie na  : szkolny, z zajęć dodatkowych i mojej samodzielnej domowej nauki.

Wierzę, że ten ostatni rok z moją klasą minie mi w przyjemnej atmosferze samodoskonalenia ( chodzi mi o naukę nowych rzeczy) i nauki. Trzymajcie za mnie kciuki tak jak ja trzymam za wasze postanowienia na kolejny rok z szkołą !